Zdrowie i uroda

Perfumy, które wywołały skandal

Napisany przez dawkawiedzy

Mnogość perfum na rynku sprawia, że niektóre zapachy giną w gąszczu innych i pozostają zapomniane. W ofercie domów perfumeryjnych znajdują się jednak i takie, których nazwy znane są na całym świecie, a ich zapach kojarzą nawet osoby ich nieużywające. Za ich popularność nie zawsze jednak odpowiadają piękne czy nietypowe zapachy. Czasem sława wynika z szokującej kampanii reklamowej lub skandalu wywołanego przez ich twórców. Poznaj perfumy – skandalistów, które zna (i kocha?) dziś cały świat.

 

Jak wypromować perfumy?

Wypromowanie nowego zapachu to nic prostego. Mnogość pięknych zapachów sprawia, że nieraz nawet przyjemne dla nosa wonie, giną w gąszczu innych, bardziej rzucających się w oczy np. nietypowym opakowaniem lub logiem znanego domu perfumeryjnego. Nic więc dziwnego, że wielu twórców pięknych zapachów decyduje się na promocję poprzez skandal. Wbrew pozorom nie jest to domena, tylko mniej znanych domów mody. Ze skandalu skorzystał m.in. wszystkim znany Marc Jacobs, który do reklamowania kultowych perfum Oh, Lola! Zatrudnił niepełnoletnią wtedy modelkę. W reklamie zapachu wystąpiła ona w dwuznacznych pozach.

Odurzające jak narkotyk

Reklama męskich perfum M7 to nie jedyny skandal jaki wywołał Yves Saint Laurenta. Na kolejny nie trzeba było długo czekać. Już 6 lat później, w 1977 roku premierę miały znane do dziś wszystkim perfumy Opium. Yves Saint Laurent od początku promował je jako uzależniający narkotyk, który uzależnia każdego. Do narkotyków nawiązuje też sama nazwa pachnidła. Smaczku reklamie dodała również modelka reklamująca Opium. Sophia Dhal w reklamie tych perfum wystąpiła bez ubrań, tylko w butach i biżuterii, upajająca się wonią Opium. Reklamą szczególnie oburzone były Chiny, których związki z opium (narkotykiem) są szczególnie burzliwe. Wielkość oburzenia oddaje fakt, że tylko w roku premiery perfum wpłynęło ponad 1000 skarg z Państwa Środka. Skargi nie zaszkodziły jednak perfumom Yves Saint Laurent, a wręcz przeciwnie-do dziś Opium są symbolem odwagi, elegancji i chęci wyróżniania się z tłumu. Bogaty przyprawowo korzenny aromat obfitujący w lekko duszące akordy znany jest niemal każdemu.

Oni zaszokowali świat!

Na skandalizującą reklamę swoich perfum zdecydował się nie tylko Marc Jacobs. Kontrowersje lubią budzić również inni wielcy perfumiarze. Na szoku w swoich kampaniach bazują też Calvin Klein czy lubiący łamać granice Tom Ford. To jednak nie oni byli prekursorami skandali w branży perfumeryjnej, miano pierwszego skandalisty należy bowiem do Francuza Yves Saint Laurenta, który jako pierwszy zaczynał naginać ramy moralności.

Yves Saint Laurena: wyjść poza ramy

Francuski kreator mody i perfum od zawsze wyróżniał się nietuzinkowym podejściem do swoich projektów. Zarówno jego ubrania, jak i dodatki i zapachy wykraczały poza ogólno przyjęte normy i wybijały się ponad przeciętność. Dom mody Yves Saint Laurent od zawsze bowiem lubił szokować i po raz pierwszy zrobił to w 1971 roku. Wtedy to powstała reklama męskich perfum M7. Yves Saint Laurent wystąpił w niej osobiście i może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie zaprezentował się światu nago. Choć dziś nagość w reklamie nikogo nie dziwi to w latach 70. XX wieku plakaty epatujące golizną były odebrane jako oburzające i wykraczające poza wszelkie normy.

 

O autorze

dawkawiedzy

Spora dawka wiedzy, porad i inspiracji z dziedziny finansów, rodziny, pracy, kulinariów czy technologii.

Zostaw komentarz